Piotr Zaremba nie jest już wicenaczelnym „Sieci”. „Zmienia formułę aktywności dziennikarskiej”

Piotr Zaremba (i piszę to całkiem serio, choć światopoglądowo się nie zgadzamy) był jedną z nielicznych osób w tym pseudodziennikarskim szalecie, który nie bał się publikować swojego zdania nawet jeśli było odmienne od dwójki naczelnych funkcjonariuszy, i nie biegał jak pies z wywieszonym jęzorem po tweeterach (jak co niektórzy "dziennikarze" np. z wpolityce) przyklaskując każdemu działaniu swojej partii. Koniec końców Zaremba okazał się zbyt inteligentny na marnowanie swojego dziennikarskiego dorobku u Karnowskich (a nie zaprzeczajmy - dorobek dziennikarski ma), i w końcu powiedział "stop" byciu chłopcem na posyłki dwóch gości, którzy generalnie oprócz laudacji na cześć Wielkiego Wodza niewiele potrafią. Także Piotrze - szacunek. Wyjdzie ci to na dobre. A ich pies...

Dokładnie tak!

W "Przewodniku Katolickim" nr 1/2018 jest artykuł "Korytarze humanitarne". Niezłe bzdury pisze tam pan Zaremba. Komu chce pan okazywać miłosierdzie chrześcijańskie ? Tym obwieszonym złotem islamistom ? Gwałcicielom, złodziejom, czy mordercom muzułmańskim ? Nie czyta pan gazet ? Nie ogląda pan internetu ? Jest kilku bardzo mądrych ludzi w Polsce w temacie imigracji. Pan nie ma o tym pojęcia. Jest pan jak mój szwagier, który zna się na wszystkim do tego stopnia, że przed moim pytaniem zna odpowiedź na nie. Bełkotliwą ale zna.