Rada programowa Polskiego Radia nie chce powrotu dziennikarzy wyrzuconych przez „dobrą zmianę”. “To zadośćuczyni wyrządzonym krzywdom”

Niedźwiecki i kilku innych nie zostało zwolnionych. Sami odeszli.

Niedźwiecki i kilku innych nie zostało zwolnionych. Sami odeszli.

A G-a-c-e-k , ta z wadą wymowy, odeszła, bo skończyła się jej umowa i nowej jej nie zaproponowano. To więc też nie było zwolnienie z pracy.

Na pohybel PiSim gnidom w mediach publicznych! Gdy sami wyrzucali wszystkich inaczej myślących, demolowali Trójkę i inne programy, uprawiali haniebną, kłamliwą propagandę, przy okazji biorąc za to wielkie pieniądze, to było wszystko OK. A teraz, gdy wkrótce mogą im się skończyć władza i koryto, drą się i skamlą, że oto będzie łamana wolność słowa, niezależność mediów, zapisy konstytucji. To jawna bezczelność! Wyrzucić was z roboty na zbity pysk - dyscyplinarnie - to najniższy wymiar kary. Wierchuszka - czyli osoby zarządzające, funkcyjne, oraz twarze propagandowego ścieku - w moim przekonaniu powinny odpowiadać karnie za łamanie prawa (np. ustawy o radiofonii i telewizji), która zobowiązuj, oszukiwanie opinii publicznej, zmasowany hejt wymierzony w całe grupy społeczne i konkretnych ludzi. Oczywiście nie da się cofnąć czasu i wszyscy wyrzuceni czy zmuszeni do odejścia z PR i TVP nie wrócą, ale jeśli w zmienionej sytuacji mieliby na to ochotę, należy im to ułatwić. Wiem, że moja ukochana Trójka nie będzie już taka sama jak kiedyś, ale liczę, że chociaż część znajomych głosów i osobowości pojawi się znowu na antenie. Oby jak najszybciej! A medialni PiSowcy, sługusi dyktaturki ciemniaków, niech sczezną na śmietniku historii - należy im się!