Skargi do KRRiT na relacje z wojny w polskich telewizjach

Telewizje, nie tylko polskie, epatują zbrodnią! Wiadomo, nic się tak dobrze nie sprzedaje, jak krew i trup! Mnie z kolei brakuje choćby próby uzyskania komentarzy od strony rosyjskiej. Przekaz naszych TV wygląda tak, jakby były w tej wojnie stroną. Oczywiście jesteśmy po stronie tego lepszego, gnębionego przez zbrodniarza Putina, ale informacja dziennikarska z założenia powinna być obiektywna. Zwłaszcza że w każdej wojnie, oprócz starcia militarnego, toczy się wojna informacyjna, propagandowa.

Polaki to takie spasione, wygodne kocury. Wrażliwcy się okazali. Całe życie w różowych okularach. A ględzimy, że Zachód to spasione koty, my jesteśmy tacy właśnie. nagle szok, że wojna obok, a to nasza wojna tak samo i lepiej sobie to uświadomić teraz i patrzeć, jak wojna wygląda. Masakra, że są ludzie którzy jojczą, że ich brutalne sceny szokują, a w głupawych filmach i serialach bez przerwy takie oglądają. A tu jest prawdziwe życie, nie serial Netflixa. Albo to ruskie trolle piszą te skargi, żeby obrzydzać Ukrainę.