Tomasz Lis w szpitalu, trafił na oddział intensywnej terapii

do

Nie lubię człowieka.. Niemniej zdrowia mu życzę i sił, szczerze.

też tak miałem, ale się przekonałem. Czas sprzyja dojrzałości - i mówię tu o sobie.

Gdy byłam młoda (i głupia) nie cierpiałam Lisa - za sam timbre głosu, który mnie drażnił. za ton, który wydawał mi się chełpliwy. Za (domniemane) przekonanie o własnej racji , za besserwisserstwo i - last but not least - za tę jego błyskotliwą karierę, nazbyt błyskotliwą -mniemałam. Minęły lata, okazało się, że piekielne szczęście tego faceta polega na tym, że jest nie tylko piekielnie zdolny ale i piekielnie pracowity. Okazało się, że wszędzie gdzie jest stwarza wybitny program albo wybitne czasopismo . Ze stworzył jakieś kamienie milowe prawdziwego, na światowym poziomie dziennikarstwa informacyjnego na kompletnej pustyni.

Dzięki taki jak Pan , Panie Tomaszu jeszcze w tej Polsce mamy nadzieję na normalne jutro! Niech Pan szybko wraca do zdrowia i do nas!