SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Eksperci wiążą nadzieje z nowym szefem Trójki. „Poznamy po owocach”

Zmianie na stanowisku dyrektora Trójki pytani przez nas eksperci przyglądają się z życzliwą uwagą i wiążąc spore nadzieje z nowym szefem Wiktorem Świetlikiem. - To bardzo dobry dziennikarz, zna zespół Trójki, może przywrócić stację do dawnego poziomu - mówi Wirtualnemedia.pl zwolniony przez poprzednie szefostwo Damian Kwiek.

Dołącz do dyskusji: Eksperci wiążą nadzieje z nowym szefem Trójki. „Poznamy po owocach”

56 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
i have not love to the PiS
oł je
odpowiedź
User
Tomasz Wybranowski
Wygląda, że Kwiek chce znowu dostać ciepłą posadkę, bo jako wolny strzelec nie wyżyje. Jakim dobrym specjalistą może być Świetlik będący byłym szefem działu opinii Faktu za panowania Grzegorza Jankowskiego, który doświadczenie w radiu zdobył głównie je słuchając?


Nie, nie planuję powrotu do 3. I żyje mi się w nowej pracy całkiem dobrze.


Panie Danielu, plus i szacunek za dialog wprost z dyskutantami. Pozdrawiam
odpowiedź
User
Ubywający słuchacz

Uważam, że prezes Jacek Sobala (w gronie startujących w konkursie na prezesa Polskiego Radia SA) był jedynym, obok mnie, radiowcem z doświadczeniem i pewną wizją. I trzymam za niego szczerze kciuki.

Panie Tomaszu, zgodzę się z Panem… w 50% - z ww. dwójki tylko Pan miał konkretną wizję radia misynego. Pan Sobala być może ma doświadczenie – problem w tym, że jest to m.in. doświadczenie destrukcji misyjnego Radia Bis… Byłem zwolennikiem Pańskiej kandydatury i mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś… ale ws. Sobali… niestety bardzo się Pan myli.


Notabene polska muzyka w Polskim Radiu jest dożynana w sposób nieprawdopodobny, a polityka wydawnicza i promocyjna Agencji Muzycznej Polskiego Radia woła o pomstę do nieba.

Pańskie zdanie na temat muzyki w mediach publicznych to główny powód mojego kibicowania Pańskiej kandydaturze na szefa Polskiego Radia. Jest Pan jednym z nielicznych, którzy otwarcie mówią o playlistach, nadobecności utworów płyt wydawanych przez wielką trójkę fonograficzną. Chciałbym doczekać czasów, gdy dokona się audytu w mediach publicznych i otwarcie powie, czy ma w nich miejsce m.in. promocja muzyki za pieniądze (lub bartery) przemysłu fonograficznego. Chciałbym również doczekać czasów, gdy zniknie playlista i wróci oprawa muzyczna. Chciałbym doczekać czasów, gdy do płyty przesłanej przez nieznanaego muzyka lub przez małą wytwórnię podchodzi się z taką samą uwagą jak do np. płyt zespołu Coldplay… bo przecież żadna wytwórnia, żaden muzyk nie mają monopolu na dobrą muzykę, nieprawdaż? Chciałbym doczekać czasów, gdy pół płyty nie ląduje w zestawie propozycji do listy przebojów, a reklama owej płyty nie pojawia się w bloku reklamowym, w godz. 19.00-22.00 w piątek. Chciałbym doczekać czasów, w którym dziennikarze muzyczni potrafią zrobić audycję autorską bez wielomiesięcznego zapętlania płyt, których wydawcy nie mogą narzekać ani na promocję w Trójce (playlista, lista itp.), ani w mediach komercyjnch. Chciałbym, żeby w Trójce muzycznej pojawiały się nowe twarze – nie widzę powodu, dla którego bycie dziennikarzem Trójki miałoby być zajęciem dożywotnim, zwłaszcza, gdy w innych mediach, szczególnie w rozgłośniach regionalnych, akademickich czy internetowych, a nawet amatorskich, można znaleźć osoby z większą pasją, charyzmą i talentem do odkrywania perełek muzycznych a jednocześnie, których celem nie jest kolekcjonowanie wywiadów z gwiazdami i poświęcanie masy czasu antenowego promocji płyt wydawanych przed duże wytwórnie a ich poszukiwania muzyczne nie kończą się na półce „patronaty medialne”, okładkach najbardziej znanych magazynów muzycznych (modowych…) czy materiałach podsyłanych przez promotorów gigantów przenysłu fonograficznego.
Media publiczne zaczęły romans z szołbizem naście lat temu… i tego chyba już się nie odwróci – za dużo zmiennych i zawoalowanego marketingu (m.in. „patronaty medialne”)... Można co najwyżej próbować ograniczać to zjawisko. Niestety dorosło pokolenie, które innych mediów już nie zna… a na bezrybiu i rak ryba. Zresztą nie ma i nie będzie takiej woli ze strony decydentów – więszość z nich traktuje muzykę jako dodatek i ma gdzieś lub nie ma… pojęcia, że masa świetnych dźwięków nie przebija się w mediach, których „misją” miało być m.in. poszerzanie horyzontów muzycznych i dawanie szans na dotarcie to szerszego grona słuchaczy. Trójka jest coraz bardziej radiem patronackim, singlowym. Ostatni bastion radia misyjnego to audycje autorskie – niestety od lat tratkowane jako zapchajdziury. Nie wszyscy redaktorzy na to się godzą, wieć odchodzą, np. Piotr Mika, Piotr Kosiński. Niektórzy zaciskają zęby i próbują robić swoje. Niestety promowani są ci, dla których celem, samym w sobie, jest praca w Trójce.
odpowiedź