Witold Lazar odchodzi z RMF FM

Panie Witoldzie, jak ja strasznie lubiłem Pana słuchać. Rozumiem, ze kiedyś przychodzi taki moment, że trzeba zejść ze sceny: PAN SCHODZI Z NIEJ NIEPOKONANY!!!! DZIĘKUJĘ ZA PORANNE WSTAWAJ SZKODA DNIA I LATA PRZEZ TĘ SPORO GODZIN SPĘDZONYCH Z PANEM W KUCHNI, W AUTOBUSIE, AUCIE, NA WAKACJACH I W PRACY. ŻYCZĘ POWODZENIA - WIADOMO GDZIE:)

bardzo piękne sformułowanie "za porozumieniem stron". Jakoś oficjalnie wszyscy odchodzą z RMF "za porozumieniem stron". Takie to wygodne dla stacji. Nie tłumaczyć się dlaczego zwalnia kolejnych doświadczonych pracowników. Tak jak np. Montera. A przecież wiadomo, że chodzi o kasę. Odchodzą Ci, co w radiu byli długo - czyli zatrudnieni byli dawno, na dobrych warunkach. Teraz będzie się ich zastępować takimi, co wciąż wierzą w magię pracy w radiu - i będą pracować nawet za jedną czwartą stawki swoich poprzedników. Tylko nikt nie bierze pod uwagę jakości. A jej spadek niestety ale słychać - na wszystkich poziomach.

Świetny głos i fajne poczucie humoru. Powodzenia panie Witoldzie!