Sezon na grzyby w pełni, więc w social mediach przybywa wpisów na temat ich zbierania. Wykorzystują to influencerzy, którzy zaczęli promować zbieranie i spożywanie grzybów trujących. I chociaż mają świadomość, że jest to nieodpowiedzialne raczej nie zamierzają z tego rezygnować, bo wiedzą, że kontrowersje rozchodzą się zdecydowanie szerzej niż materiały merytoryczne. - Pozycja influencerów wynika z liczby i zaangażowania śledzących ich społeczności. Szkodliwe treści, promowanie postaw zagrażających zdrowiu lub życiu powinno stanowić czerwoną flagę dla fanów i marketingowców, szukających ambasadorów dla swoich brandów - uważa Urszula Podraza, ekspertka od doradztwa komunikacyjnego.