- „Rzeczpospolita” (Presspublica) ma szanse zostać pierwszą w historii Polski gazetą, która szybko i sprawnie przygotowana zostanie do totalnej rewolucji, jaka czeka media papierowe - mówi w rozmowie z nami Bartosz Węglarczyk, nowy wicenaczelny dziennika.

Rada nadzorcza Presspubliki ogłosiła konkurs otwarty na stanowisko redaktora naczelnego dziennika „Rzeczpospolita”. Następca zwolnionego po zamieszaniu z tekstem „Trotyl we wraku tupolewa” Tomasza Wróblewskiego ma być znany w lutym 2013 roku.

W sobotnio-niedzielnej „Rzeczpospolitej” ukazał się dodatek „Rzecz o mediach” wyjaśniający okoliczności powstania tekstu Cezarego Gmyza o trotylu. Ponadto właściciel „Rz” Grzegorz Hajdarowicz przypomina i uzupełnia kodeks dla dziennikarzy.

Tomasz Lis negatywnie ocenia krytykowanie przez publicystów „Uważam Rze” Michała i Jacka Karnowskich, Pawła Lisickiego, Bronisława Wildsteina i Piotra Zarembę postawy Grzegorza Hajdarowicza w sprawie artykułu o trotylu na wraku tupolewa.

Dariusz Bąk od piątku nie jest już wiceprezesem Presspubliki, wydawcy m.in. „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”. Pozostanie jednak nadal odpowiedzialny za pion sprzedaży wydawnictwa.

Redaktor naczelny „Uważam Rze” Paweł Lisicki ocenia, że właściciel Presspubliki Grzegorz Hajdarowicz „stał się z dnia na dzień uczestnikiem walki politycznej i wciągnął ‘Rzeczpospolitą’ i całe wydawnictwo w niekończącą się awanturę medialną”.

Rada nadzorcza Presspubliki ogłosiła w poniedziałek konkurs na stanowisko redaktora naczelnego dziennika „Rzeczpospolita”. Jednocześnie stanowisko zastępcy naczelnego „Rz” objął Bartosz Węglarczyk.

Były dziennikarz „Gazety Wyborczej” Bartosz Węglarczyk został w poniedziałek zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” (Presspublica). Odpowiadać będzie za dział krajowy dziennika.

Bogusław Chrabota z Polsatu, były naczelny „Rz” Grzegorz Gauden oraz szef „SE” Sławomir Jastrzębowski specjalnie dla Wirtualnemedia.pl oceniają oświadczenie Tomasza Wróblewskiego oraz decyzje wydawcy „Rz” o zwolnieniach po tekście o trotylu we wraku tupolewa.

Europejska Federacja Dziennikarzy określa zwolnienia w „Rzeczpospolitej” za tekst „Trotyl na wraku tupolewa” jako skandal i ocenia, że cała ta sytuacja pokazuje zależność mediów od polskiego rządu.

- Otrzymałem jednoznaczne pozwolenie na publikację tekstu „Trotyl we wraku tupolewa” od Grzegorza Hajdarowicza - mówi Tomasz Wróblewski, były naczelny „Rzeczpospolitej”. Opowiada o tym jak wyglądały kulisy pracy nad tekstem Cezarego Gmyza.

„Rzeczpospolita” i „Parkiet” to dwa dzienniki ogólnopolskie, które zanotowały największe spadki sprzedaży ogółem we wrześniu br. Jednak w dół poszybowała sprzedaż wszystkich tytułów w segmencie, a najmniej relatywnie „PB”.

Kierownictwo redakcji „Uważam Rze” (Presspublica) w związku z ostatnimi zwolnieniami w „Rzeczpospolitej” wydało specjalne oświadczenie. - Nasze pismo, współtworzone przez najlepsze niepokorne pióra, pozostaje nadal niezależne, odważne, szukające prawdy - czytamy w nim.

44 proc. Polaków zgadza się z tezą szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że wyrzucenie z "Rzeczpospolitej" (Presspublica) dziennikarzy odpowiedzialnych za publikację tekstu "Trotyl we wraku tupolewa" to zamach na wolność słowa - wynika z sondażu firmy Estymator dla "Newsweeka".

Ponad 30 dziennikarzy i publicystów „Rzeczpospolitej” (Presspublica) wystosowało do Grzegorza Hajdarowicza list otwarty, w którym stanowczo sprzeciwiają się zwolnieniem w związku z artykułem o trotylu i proszą o spotkanie.

Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wydał dwa oświadczenia dot. reakcji władz Presspubliki po publikacji w „Rzeczpospolitej” tekstu „Trotyl we wraku tupolewa”. Zdaniem SDP, Grzegorz Hajdarowicz naruszył niezależność redakcji i zasady postępowania wobec dziennikarzy śledczych.

Grzegorz Hajdarowicz ocenił, że Cezary Gmyz jest niewiarygodnym dziennikarzem, a jego artykuł o trotylu to „zwykła, czysta konfabulacja” i „zbitek informacji, które uzyskał na mieście”. Hajdarowicz zasugerował, że tekst może być efektem prowokacji Rosjan.

Zwolnienia przeprowadzone w „Rzeczpospolitej” w związku z publikacją tekstu Cezarego Gmyza „Trotyl we wraku tupolewa” były pospieszane i emocjonalne - uważają dziennikarze pytani przez Wirtualnemedia.pl.

- Tekst "Trotyl we wraku Tupolewa" nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w „Rzeczpospolitej” - napisał w oświadczeniu Grzegorz Hajdarowicz, prezes Presspubliki, który przeprosił za artykuł wszystkich czytelników.

W związku z publikacją "Trotyl we wraku tupolewa" rada nadzorcza Presspubliki rekomendowała wczoraj zarządowi zwolnienie red. naczelnego "Rz" Tomasza Wróblewskiego oraz Bartosza Marczuka, Mariusza Staniszewskiego i Cezarego Gmyza.