„Big Brother” podnosi oglądalność TVN7. „Stabilny i wysoki udział w rynku, to z pewnością sukces”

Big Brother to chłam. Rezyserowane i sztuczne udawanie, że to jest na żywo. Robienie z siebie kompletnych kretynòw jest na topie. Żal mi Was!

Wyniki są dobre, a ewidentnie niepotrzebnie zrobili odcinki BB nocą i raport, zaniżają oglądalność i nic więcej. Na szczęście zamiast raportu jest już normalny odcinek. Nie martwcie się hejterzy, program pewnie nie będzie kontynuowany, więc myślcie już, na co sie przerzucicie po finale BB. Szukajcie nowej ofiary do wylewania pomyj.

To jest gorsze od paradokumentów. Nie wiem co to za zaszczyt przyznawać się, że to się ogląda. A jak ktoś jeszcze za to płaci, to pozostaje mu jedynie współczuć, że cieszy go tego typu "rozrywka" najniższych lotów. To smutne. I to nie jest hejt, tylko krytyka. A TVN jak zwykle żeruje na najniższych instynktach, żeby tylko zarobić kasę na ludzkiej głupocie.

ładna pogoda jest ,idz na spacer przewietrzysz się troszkę...

Zdecydowanie Bebe powinien się przewietrzyć.

Bo mówi prawdę? U nas wszystko musi być zawsze na jedno kopyto, a jak nie jest to już jest be, dno i w ogóle najniższych lotów. Oglądasz w ogóle tę edycję? Widzisz jak wygląda? Nie, ale komentujesz chętnie...

Nie oglądam i nie mam zamiaru, widziałem jedynie fragmenty w internecie i to zdecydowanie wystarczy, aby wystawić sobie opinię o tym tandetnym, wyreżyserowanym programie. Ja rozumiem, żeby bronić Teatr Telewizji czy jakieś popularnoanukowe programy i się chwalić ich oglądaniem, ale Big Brother? Serio? Naprawdę trzeba nasze społeczeństwo ogłupiać programami tego rodzaju? Latanie z gołymi tyłkami, jakieś żenujące zachowania i sam fakt podglądania 24 godziny na dobę. Za komuny jak było tak było, ale żadnej demoralizacji w telewizji nie było jak to jest teraz.

Już w starożytności wiedziano, że "o gustach się nie dyskutuje". Sam nie oglądam, ale zastanawiam się, dlaczego wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto śledziłby ten produkt TVN. Może wstydzą się przyznać albo obracam się w nietypowym towarzystwie... a może dane o widowni są "niezbyt ścisłe"?