Dziennikarze o tekście „Gazety Wyborczej” z „taśmami Kaczyńskiego": raczej balonik niż bomba
We wtorek „Gazeta Wyborcza” ujawniła nagrane rozmowy Jarosława Kaczyńskiego dotyczące inwestycji budowlanej spółki Srebrna w centrum Warszawy. Tekst, zapowiadany przez niektórych jako bomba polityczna, rozczarował wielu dziennikarzy. Rzeczniczka PiS skrytykowała go już w poniedziałek wieczorem, a politycy tej partii nie pojawili się w porannych programach publicystycznych.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze o tekście „Gazety Wyborczej” z „taśmami Kaczyńskiego": raczej balonik niż bomba
Uczciwie? Samo powstanie Srernej w celu zarabiania kasy i rozdzielania jej pomiędzy ziomków jest już dużym problemem. Począwszy od uwłaszczenia, które prowadził Glapiński, po przekazywanie 30% z wynajmu kurii. Do tego kredycik udzielony Rydzykowi, załatwianie kredytu dla Srebrnej, unikanie obecności w dokumentach (bo się ludzie dowiedzą, że Jarek poszedł jednak do polityki zarabiać), brak umowy na świadczone usługi o znacznej wartości, co skutkuje niemożliwością opłacenia. Powoływanie się na sąd, który przecież poprowadzi sprawę aby płatność przeszła (czyli mamy ręczne sterowanie niezależnym bankiem państwowym, który ma już sporo za uszami w kwestii "pomagania" swoim oraz realny wpływ na niezależne sądy). To mało?
To o wiele za dużo! Na tyle dużo by upadł rząd, co w Polsce wydaje się niemożliwe, bo suweren karmiony zbagatelizowanym tematem nie kuma o co chodzi